Pamiętnik
!UWAGA!To jest historia!
Poniedziałek 28 Kwietnia 2005r.
Drogi pamiętniczku jestem Magda i mam 14 lat... Nie może tak: drogi pamiętniczku będę opisywać tu swoje życie? Dobra wstęp jest nieważny tylko to co tu opisuję. No, więc tak... Chciałam opisać swojego kochanego dziadka. Dlaczego? Bo to jest najlepsza osoba na świecie, która nigdy mnie nie zostawiła i bardzo go kocham. Po śmierci rodziców tylko on mi został. Tęsknie za nimi ale już nie cierpię tak bardzo jak on jest przy mnie. Zaopiekował się mną. Gdyby nie on to zostałabym wysłana do domu dziecka a to byłoby straszne. Jest bardzo chory a mimo to przygarnął mnie pod swój dach, mimo braku sił. Pomagam mu jak tylko mogę ale czasami jest mi strasznie źle gdy widzę go w jakim jest stanie, bo wtedy cierpię razem z nim. Nie doceniałam go wcześniej ale teraz tylko on mi został. Jest strasznie zabawny i lubi mi opowiadać swoje historie z młodości, które są bardzo ciekawe. Zawsze wieczorami siedzimy przy ciepłym kominku i opowiadamy jak nam minął dzień. Dziadek to prawdziwy anioł stróż :-) Pilnuję by niczego mi nie brakowało a ja pilnuję by niczego nie brakowało mu. Dbamy o siebie nawzajem :-) Dziadek ma szare, krótkie i kręcone włosy. Nie jest za wysoki ale też nie jest za niski, bo po prostu jest w sam raz :-)
Pamiętniczku nie uwierzysz! Dziś najpopularniejsze dziewczyny w szkole poprosiły bym dołączyła do ich paczki. To jest po prostu najważniejszy dzień mojego życia. One po prostu rządzą, bo to BOGINIE. Dziś pokazały mi makijaż do szkoły, może trochę za mocny ale jest cool. Pokazały mi też nową stylówkę dzięki, której wyglądam jak człowiek. Zaprosiły mnie w piątek na imprezę, na której będą najprzystojniejsi faceci ze szkoły. To jest dla mnie szansa by pokazać wszystkim na co mnie stać. Mam nadzieję, że dziadek sobie beze mnie poradzi przez jeden wieczór, bo przecież nie jest kaleką co nie? Ha Ha! Kocham życie!
OMG! On jest boski! Pewnie jeszcze nie wiadomo ale już piszę! Darek Stankiewicz - to jest chłopak na najwyższym levelu w szkole. To boskie, chodzące ciacho i właśnie poznaliśmy się na imprezie i tak jakoś zaiskrzyło między nami ;-) Jestem teraz szefem wszystkich szefów. Ha Ha! Teraz ja rządzę w szkole! No i jeszcze moje przyjaciółki, czyli dziewczyny, o których wspominałam wcześniej. Czemu nazwałam je przyjaciółkami? To bardzo proste pytanie a odpowiedź jest szybka, bo to z nimi spędzam najwięcej czasu i dzięki ich przyjaźni mam same korzyści a w przyjaźni chodzi o to by każdy dawał coś od siebie co nie? :-) Nie robię przecież nic złego...
...
Piątek 4 Października 2005r.
No dobra pamiętniku moje życie wygląda tak, że wszyscy w szkole tańczą jak im zagram. Sama chciałam by tak się stało no i jedynym moim zajęciem są teraz przyjaciółki. Opuściłam się trochę w nauce to fakt ale nie jestem przecież jakimś robotem, żeby mieć same szóstki i piątki a dwójki i trójki to też dobre oceny, bo dużo ludzi w szkole je ma co oznacza, że to mi wystarczy. Dziadek ma ciągle jakieś problemy tak jakby mu nie zależało na moim szczęściu ale on uważa inaczej. Twierdzi, że moje przyjaciółki to nie odpowiednie dla mnie osoby. Ja twierdzę inaczej. On zaczyna mi działać na nerwy, naprawdę! I co ja mam zrobić? Mam dopiero 14 lat kurde, muszę wytrzymać do osiemnastki!
...
Czwartek 24 Stycznia 2006r.
No dziś są moje urodziny taaaaaaaak! O ja cię nie mogę Laura (moja przyjaciółka) ma dla mnie niespodziankę! Cieszę się jak diabli. Dziadek znów mnie męczy żebym została w domu, bo chcę spędzić trochę czasu ze mną. Jakoś się wymknę z domu...
...
Dobra, dziadek złożył mi życzenia i wychodzę przez okno do Laury. Życz mi powodzenia pamiętniczku :-)
...
Kurde Laura zrobiła mi straszne świństwo! Przyszłam do niej a ona oblała mnie jakąś mazią krzycząc przy tym, żebym wracała do swojego staruszka. Jestem w parku i jest mi strasznie smutno... Przez tą dziewczynę wystawiłam dziadka kilka razy a w dzień jego urodzin zostawiłam go w domu samego, bo wolałam iść na szkolną imprezę. Organizowała ją właśnie Laura, która wiedziała, że dziadek ma urodziny tego dnia. Jej planem było odsunąć mnie od dziadka i chyba jej się to udało :-( WRACAM DO DOMU!
...
O nie! Stało się coś strasznego! Wróciłam do domu i wydał się jakiś pusty... Usłyszałam dzwonek do drzwi i to była sąsiadka, która powiedziała mi, że dziadka zabrała karetka, bo miał zawał. Pojechałam od razu do szpitala po tej informacji i teraz czekam na lekarza. Powiedział mi, że gdybym była w domu i mu choć trochę pomogła to może by miał się lepiej ale teraz on walczy o życie i nie wiadomo czy przeżyje! :-(
Piątek 25 Stycznia 2006 r.
Nie poszłam dziś do szkoły i czekam na to co powie mi lekarz. Jestem strasznie zdruzgotana przez Laurę i tą całą sytuację z dziadkiem. Jak mu się coś stanie to normalnie tego nie przeżyję :-(
...
Godzina 10.55 to najgorsza godzina na świecie! Czemu? Bo to jest godzina śmierci mojego dziadka, mojego kochanego stróża, który niósł mi światło, mojego jedynego najlepszego najszczerszego przyjaciela, mojego pocieszyciela i powiernika tajemnic. Z kim ja teraz będę siedziała wieczorami przy kominku, z kim będę rozmawiała o problemach, z kim będę w gorące dni jadła lody, kto mi przytuli kiedy będzie mi źle? Już nikt mi nie został :-( Najprawdopodobniej został otruty! Lekarz mi powiedział, że od dawna nie brał leków na serce, które trzymał w pokoju, w szufladzie przy swoim łóżku. Przypomniało mi się, że widziałam raz Laurę u niego w pokoju i przyłapałam ją na tym, że grzebała w szufladzie dziadka. Powiedziała wtedy, że szuka ładowarki do telefonu i nawet nic nie podejrzewałam ale teraz układa mi się to wszystko w jedną całość. To ona musiała podmienić jego leki! Wiedziałam, że jest zła ale nie wiedziałam, że jest taką samolubną, myślącą tylko o sobie egoistką! Za chwilę jadę na policję by złożyć zeznania w tej sprawie.
Niedziela 27 Stycznia 2006r.
Policja powiedziała, że nie może nic w tej sprawie zrobić, bo nie ma dowodów. Zło nie zostanie ukarane a ja nic niestety nie mogę zrobić. Straciłam swoją szansę na dobrą wnuczkę już na zawsze :-(
Miałam szansę go uratować a tego nie zrobiłam, bo byłam zapatrzona na Laurę, którą uważałam za najlepszą przyjaciółkę :-( Jednak łatwo pomylić się co do ludzi i łatwo można kogoś zranić. Mój dziadek umarł w samotności myśląc, że go nie kocham...
PAMIĘTAJCIE ZAWSZE O BLISKICH... DOCENISZ DOPIERO KIEDY STRACISZ, LECZ WTEDY BĘDZIE JUŻ ZA PÓŹNO :-(
Wow tekst świetny, szczerze po przeczytaniu to nie wiem co napisać nawet...trzeba uważać komu ufamy.
OdpowiedzUsuńDziękuje za pochwałę 😊
UsuńSuper!
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie, łączmy się w świecie młodych pisarzy :D
https://artmusicwritelife.blogspot.com/2018/06/opowiadanie-penia.html
Odwiedziłam twojego bloga i powiem ci, że bardzo mi się spodobał 😊 Jak mogę cię zaobserwować? '
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń